wtorek, 31 stycznia 2012

To koniec? Dla mnie to się nawet kurwa porządnie nie zaczęło.

Siema ! ;* Że wczoraj tak krótko napisałam dzisiaj postram się dłużej.. Więc tak nie wiem nawet od czego zacząć, w szkole, jak to w szkolę, maskara , te lekcje, same przerwy w zupełności by wystarczyły. Przed chwilą rozmawiałam z koleżanką przez telefon i mamy pomysł iść jutro na wagary ponieważ środy są najgorsze.. Rozmawiałam dzisiaj z Olcią, i mieliśmy wymianę zdań, ponieważ ostatnio już nie gadamy jak kiedyś, ale postanowilismy to naprawdzić i zacząć się starać od nowa. I dobrze , bo nie wiem jak bym wytrzymała koniec naszej znajomości.. Rozmawiając dziś z Arkiem powiedział mi że na wakacje leci do Włoch i nie wie czy sie spotkamy, gdy to usłyszałam myślałam że coś rozpierdoli mnie od środka. Przecież to jest rzecz na która z niecierpliwością czekam. Ale nawet jak się z nim nei spotkam pogodzę się z tym jakoś . Zostały mi dwa tygodnie do ferii, i to nie fair, bo tak z Olcią się z nimi nie zgralim bo kiedy mi jej one kończą to mi się zaczynają . I nie będziemy mogli pogadać w dzień itp. Jakoś przeżyjemy ;d W następnym tygodniu wysyłamy sobie walentyki więć już jutro zacznę pisać ten długi list i będe go pisać aż nie będzie termin wysłania, w weekend pójdę do miasta zobaczyć jakiegos misia, a jak nic nie znajdę fajnego, to potem w poniedziałek lub wtorek pójdę jeszcze raz , mam nadzieję że już jutro dostanie mój list, co jest mało prawdopodobnę , chodź same bzury tam pisałam.. Ja juz kończę, bo zaraz idę lekcję zrobić , i spaać ;* Dobranoc ;*



rozkochał mnie w sobie, narobił nadziei i definitywnie spierdolił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz