sobota, 14 lipca 2012

Choose me . ;3

Cześć :* Dzisiaj rano wróciłam z nad jeziora było nawet fajnie, poza kilkoma godzinami kiedy wpadłam do wody razem z telefonem i kiedy rozkładała mnie choroba. Poza tym wszystko wyszło tak jak chciałam, przynajmniej mniej więcej. Na przeciwko nas mieszkała taka grupka kilku chłopaków, jeden z nich był taki zajebisty...że nie zasłaniałam w ogóle okna w pokoju, żeby patrzeć się ciągle na niego. :-d jednym słowem razem z Natalią zachowywałyśmy się jak nienormalne.. Niestety wyjechali trzy dni wcześniej od nas, także przez trzy ostatnie dni trochę zamulałyśmy, że ich nie ma.. a zwłaszcza takiego jednego Karola :D hahaha, brechta konkretna, zwłaszcza wtedy kiedy jeden z nich zaglądał ciągle za nasze ogrodzenie, żeby zobaczyć co jemy.. tak nas to poniosło, że gadaliśmy głupoty co my nie jemy.. hahaha najlepsze było .. ; '' przynieś mi limonkę-a gdzie jest?-między ananasem a arbuzem.. za kawiorem'' myślałam, że nie wyrobię ze śmiechu. Później był ten nie miły incydent z zamoczonym telefonem, jestem zaskoczona, że w ogóle działa.. Noo ale nieważne. Reszta dni były zwyczajne.. nocne wypady do miasta, pobyt nad wodą lub pod domkiem.. . Przed ostatni dzień był jednak najfajniejszy, ponieważ poszliśmy wszyscy na balety.. tam również było zajebiście i po raz kolejny miliony dup do wyrwania, jednak brak odwagi na podejście. Po rozmowie z Magdą odnośnie zachowania tego Karola stwierdziłam, że to nie ja będę latać za chłopakiem, tylko chłopak za mną, koniec kurwa! ;) .Alee.. nie mogłam sobie wybaczyć, że do niego nie podeszłam, ciągle jeszcze leciała taka piosenka w radio '' Call me maybe.. '' patrzyłam się na niego jak sroka w pizdę i on tak samo.. bo zaczęłam to śpiewać centralnie na przeciwko niego, czyli po polsku " hej, własnie Cie zobaczyłam i może to trochę szalone, ale to jest mój numer, wiec może zadzwoń " haha, mam nadzieje, że znał dobrze angielski..  Następnego dnia siadł na schodkach przy swoim domku z gitarą i zaczął grać.. ;3 myślałam, że padnę nie dość, że siadł specjalnie na przeciwko mnie to jeszcze grał i patrzył się na mnie a ja pod nosem śpiewałam '' call me maybe.. '' kurwa, to był mój najgorszy błąd, że do niego nie podeszłam, najżałośniejsze jest to, że zapamiętałam na pamięć ich rejestracje samochodu i są z mojego miasta.. ;3 wszyscy. haha, boże to chyba był najciekawszy wyjazd tych wakacji, aczkolwiek starsznie stęskniłam się za Weroniką, Olcią i paroma osobami <3 Chyba opisałam wszystko co najciekawsze... Uciekam, Paa ; *** Ola z Polski ^^











1 komentarz: